Co należy wiedzieć o kleszczach?

Co należy wiedzieć o kleszczach?

Jeszcze do niedawna większość z nas kleszcze znała jedynie z opowieści. Prawie wszyscy o nich słyszeliśmy, lecz mało kto miał okazję spotkać jakiegoś na żywo. Kleszcz jawił się jako "mityczne" zagrożenie występujące sporadycznie w lasach, którego nie traktowano zbyt poważnie. Te czasy niestety minęły już bezpowrotnie.

Tymczasem kleszcz to niezwykle groźny pasożyt, który ze względu na roznoszone przez siebie choroby i niesamowite zdolności przetrwania, stanowi bardzo duże zagrożenie dla ludzi oraz wielu innych gatunków zwierząt. Większość społeczeństwa nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, jak powszechnym i dużym niebezpieczeństwem są te pajęczaki. Sytuacji nie poprawia również to, że w internecie możemy natknąć się na wiele nieprawdziwych i wręcz niebezpiecznych porad. Niestety, ale również wielu lekarzy nie posiada dostatecznej wiedzy w kwestii radzenia sobie z tym zagrożeniem. A kleszcze to jedne z najniebezpieczniejszych i najlepiej przystosowanych do przetrwania zwierząt, jakie można spotkać w Europie.

Garść informacji

Dlaczego właściwie kleszcze są tak niebezpieczne? Należy sobie uzmysłowić, że te maleńkie stworzenia są nosicielami bardzo groźnych chorób, które z łatwością mogą zrujnować nasz organizm. Najbardziej znanymi przykładami są borelioza oraz kleszczowe zapalenie mózgu, lecz lista potencjalnych chorób jest znacznie dłuższa. Niebezpieczeństwo wynika z faktu, że w przeciwieństwie do innych owadów (jak np. komary), atak kleszcza jest kompletnie niewyczuwalny. Jak to możliwe? Odpowiemy na to w dalszej części artykułu. Dość jednak powiedzieć, że jeżeli nie będziemy specjalnie starali się odszukać go na naszym ciele lub nie natrafimy na niego przypadkiem, to bardzo możliwe, że w ogóle nie zauważymy jego obecności – do czasu, kiedy będzie już za późno.

Doskonały myśliwy

Od jak dawna towarzyszą nam kleszcze? Z tymi nieprzyjemnymi pajęczakami musiały zmagać się już dinozaury. Pasożytowały one więc na innych organizmach jeszcze na długo przed pojawieniem się na ziemi ludzkości. Miały więc czas, aby nabyć szereg zdolności, ułatwiających im przetrwanie. A te doprawdy są niezwykłe. Jedynym źródłem pokarmu dla kleszczy jest krew ich żywiciela. Może on jednak cierpliwie na niego poczekać, ponieważ niektóre gatunki bez pożywienia są w stanie przetrwać nawet dwa lata! Jak długo więc żyje kleszcz? Przeciętnie jest to od 2 do 5 lat, jednakże badania laboratoryjne potwierdziły, że w odpowiednich warunkach może być on w stanie żyć nawet przez 20 lat!

Zdobycie krwi jest więc dla kleszczy niezbędnym warunkiem do przetrwania, bez tego nie są w stanie przeżyć i się rozmnożyć. Jednak gdy już im się to uda, to ich populacja gwałtownie wzrasta, ponieważ jedna samica jest w stanie złożyć naraz około 3 tysięcy jaj!

Czy wobec tego możemy w jakiś sposób ustrzec się przed kleszczami? Niestety, ale jest to bardzo trudne, ponieważ właśnie tutaj pojawia się prawdziwy pokaz niewiarygodnych umiejętności tego stworzenia. Jednym z najpopularniejszych mitów jest przeświadczenie, że przed atakiem kleszczy może nas uchronić ciemny kolor ubioru. Prawda jest jednak taka, że kolor naszej odzieży nie ma żadnego znaczenia, ponieważ kleszcze są... ślepe! Nie przeszkadza im to jednak w bardzo skutecznym polowaniu na nas. Odbywa się ono za pomocą swoistych "radarów" zwanych narządami Hallera. Organ ten pozwala na wyczuwanie zapachu, feromonów, ciepła oraz stężenia dwutlenki węgla. Kleszcze rozpoznają kilkadziesiąt zapachów, w tym te zawarte w pocie oraz w wydychanym dwutlenku węgla. A to wszystko z odległości 30 metrów! Kleszcz może więc czekać na nas już od dłuższego czasu, zanim w ogóle się do niego zbliżymy. Prawdą jest zatem to, że niektórzy z nas są bardziej narażeni na złapanie kleszcza, ze względu na swój indywidualny zapach.

Każdy kto próbował zrzucić ze swojego ciała kleszcza wie, że nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawać. Posiada on bowiem pazurki dzięki, którym bardzo mocno trzyma się powierzchni ciała swojej ofiary, jeszcze zanim zdąży się w nią wbić. Wybiera miejsca ciepłe i te, w których skóra jest cieńsza, u dzieci często jest to powierzchnia głowy. Gdy przetnie on skórę swojej ofiary, wprowadza do wnętrza jej organizmu substancję znieczulającą, dzięki czemu atak jest całkowicie bezbolesny. Co jakiś czas wstrzykuje ślinę, która zapobiega krzepnięciu krwi. To właśnie wtedy do naszego organizmu mogą przeniknąć chorobotwórcze bakterie i wirusy. Po kilku dniach kleszcz po prostu się odczepi, a my możemy nawet nie być świadomi, że byliśmy jego ofiarą.

Nasuwa się więc pytanie, jak możemy uniknąć tego zagrożenia? Niestety, ale nie jest to proste. Skutecznym środkiem są substancje zawierające deet, lecz ich działanie nie jest długotrwałe i czynność trzeba regularnie powtarzać, dlatego najlepiej podczas wycieczki zabrać taki środek ze sobą. Tu jednak należy rozprawić się z najpopularniejszym mitem dotyczącym kleszczy, a mianowicie z tym że kleszcze spadają na nas z drzew niczym spadochroniarze. Przesąd ten nie ma niczego wspólnego z prawdą. Jedynym słabym punktem kleszczy jest to, że są one bardzo powolne i nie są zdolne do takich czynności. Gdzie więc wyczekują na swoje ofiary? Głównym celem ataku kleszcza są sarny i inne ssaki leśne oraz polne i to właśnie na takiej wysokości powinniśmy spodziewać się obecności tego pasożyta, a więc na źdźbłach trawy, leśnych polanach, łąkach i niewysokich krzewach. Niestety, ale obecnie kleszcze coraz częściej możemy spotkać nawet w naszych ogrodach, miejskich parkach i właściwie wszędzie tam, gdzie jeszcze kilka lat temu swobodnie mogliśmy rozłożyć koc, aby spędzić przyjemne popołudnie podczas niedzielnego pikniku – obecnie nie polecamy już tego robić. Dlaczego populacja kleszczy tak gwałtownie się zwiększyła? Wynika to z kilku czynników. Pierwszą kwestią jest zakaz wypalania traw. Nie bez znaczenia są też coraz łagodniejsze zimy. A skąd kleszcze wzięły się w naszych miastach? Część z nich przedostała się tu dzięki ptakom. Istnieje jednak jeszcze jeden powód. Wielu ludzi podczas weekendowych wyjazdów poza miasto zabiera ze sobą na przejażdżkę swoich psich przyjaciół. Jak wszyscy wiemy, psy uwielbiają bieganie po polanach i łąkach. Stąd już prosta droga do przedostania się kleszczy do granic miasta.

Jak pozbyć się kleszcza?

Gdy znajdziemy tego nieproszonego gościa wbitego w nasze ciało, musimy go jak najszybciej usunąć. Należy to jednak zrobić bardzo ostrożnie i umiejętnie. Prawdopodobnie wszyscy już wiedzą, że wbitego kleszcza nie wolno niczym smarować. Może to spowodować, że pasożyt zwymiotuje, zarażając nas chorobami. Na pewno nie próbujmy też usuwać go palcami, kleszcze są bowiem zazwyczaj na tyle małe, że usunięcie go w ten sposób byłoby niemożliwe. Aby poprawnie go usunąć, należy użyć specjalistycznego uchwytu, a jeśli takim nie dysponujemy, to wykorzystajmy do tego pęsetę. Kleszcza należy złapać jak najbliżej skóry i wykręcić w lewo, w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Nie próbujmy go wyrywać na siłę, ciągnąc do góry i koniecznie uważajmy, aby go przy tym nie nacisnąć. Gdy kleszcz zostanie już wyjęty, należy się go jak najszybciej pozbyć, aby nie stanowił już dla nikogo zagrożenia. Większość gatunków posiada jednak chitynowy pancerz, przez co są niezwykle trudne do zabicia. Jeżeli ktoś nie wierzy, niech spróbuje rozdeptać kleszcza. Nie będzie to proste zadanie.

Co, gdy kleszcze już pojawią się w naszym ogrodzie?

Skutecznym rozwiązaniem jest częste koszenie trawy i niezostawianie jej w miejscu skoszenia, lecz zebranie i wyrzucenie jej do kompostownika. W ten sposób po kilku skoszeniach naszej działki populacja kleszczy zostanie na niej znacznie zredukowana. W okolicach kompostownika mogą już na nie czekać ryjówki, które są śmiertelnym wrogiem kleszczy. Niestety, ale taki zabieg nie zawsze jest skuteczny. W takim wypadku bardzo skutecznym rozwiązaniem już użycie odpowiedniego oprysku, który pomoże nam w usunięciu tych kleszczy, których nie udało się pozbyć za pomocą innych metod.

Nie zapominajmy również o naszych małych przyjaciołach, a więc o psach i kotach. Z uwagi na swój tryb życia, są one narażone o wiele bardziej niż my, dlatego stosowanie odpowiedniego zabezpieczenia w postaci obroży oraz kropli jest działaniem koniecznym. Pamiętajmy, że zwierzak może przynieść kleszcza na sobie, do naszego domu i tym samym my również będziemy zagrożeni, nie mając nawet kontaktu z obszarem bytowania kleszczy.

Starajmy się jednak nie ulegać panice. Jak to zwykle bywa, profilaktyka i zdrowy rozsądek będą stanowiły złoty środek. Niestety dotychczas nie stworzono szczepionki przeciwko boreliozie, ale należy pamiętać, że nie każdy kleszcz jest nosicielem tej lub innych chorób. Zachowajmy więc spokój i po prostu uważajmy na siebie i naszych bliskich.

Komentarze (0)
z 0

Nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy